centrum
 IV 2000
 10 V 2000
 11 V 2000
 12 V 2000
 13 V 2000
 25 VIII 2000
 28 VIII 2000

 Milarepa...
 Amnesty...
main site news petitions contact advertising
kultura piątek 12 maja 2000

O pokój i wolność - ekumeniczna modlitwa z Dalajlamą [12.05.2000]

Dalajlama, goszczący w Polsce religijny i polityczny przywódca Tybetańczyków, wziął w piątek w Warszawie udział we wspólnej modlitwie z chrześcijanami, Żydami i muzułmanami. "Są różne tradycje, filozofie, praktyki.

Wszystkie mają siłę wewnętrznego przeobrażenia. My ludzie mamy mnóstwo powodów do kłótni, sprzeczek i walk, ale spory z poziomu polityki i ekonomii nie mogą się przenieść na płaszczyznę religijną. Mimo różnic, przesłanie wszystkich wielkich religii świata jest takie samo - miłość, współczucie i wybaczenie" - mówił Dalajlama.

Powiedział, że ludzie, jako istoty cielesno-umysłowe, muszą dbać o rozwój materialny, by zaspokajać potrzeby ciała, "ale spokoju umysłu nie da się kupić, to musimy rozwinąć w sobie". Wezwał Polaków, jako tradycyjnie religijny naród, by odzyskaną wolność wykorzystywali do budowania szczęśliwego społeczeństwa.

Krajowy duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski przywołał słowa Ewangelii o braterstwie wszystkich ludzi. Duchowny protestancki modlił się o pokój w sercach, sumieniach, rodzinach, narodach i na całym świecie.

Modlitwę za tych, którzy "jeszcze są niewolnikami" wypowiedział duchowny żydowski. Pokoju ludziom Allaha życzył muzułmanin. Modlitwę zainicjowało duszpasterstwo środowisk twórczych. (PAP)

Dalajlama: Współczucie lekiem na cierpienia duchowe [12.05.2000]

"Bez współczucia i wybaczenia nie można być szczęśliwym" - powiedział Dalajlama, który w piątek wygłosił na Uniwersytecie Warszawskim wykład "Etyka na nowe tysiąclecie".

"Zwierzę, gdy jest najedzone i ma schronienie, jest szczęśliwe, z nami jest inaczej" - mówił do setek osób Tenzin Gyatso, XIV Dalajlama.

Pod drzwiami wypełnionej auli ustawiono telebim, wielu słuchaczy siedziało na dziedzińcu, gdzie zainstalowano głośniki.

"Współczucie i wybaczenie często są kojarzone z religią, to błąd. Religia jest sprawą osobistego wyboru, a bez wybaczania i współczucia nie można być szczęśliwym" - powiedział. Przytoczył opinię buddyjskiego mędrca, że ludzie ubodzy cierpią z niedostatku materialnego, a zamożni - z powodów, które są w ich umysłach.

Po owacyjnie przyjętym wykładzie Dalajlama został udekorowany Orderem Uśmiechu, przyznanym mu na wniosek uczniów jednej z warszawskich szkół w 1998 roku. (PAP)

Dalajlama: Sprawy idą ku lepszemu [12.05.2000]

Dalajlama, duchowy i polityczny przywódca Tybetańczyków, wyraził w piątek przekonanie, że ludzkość staje się dojrzalsza i choć wszystkie problemy nie znikną, wiele uda się rozwiązać.

W piątek na konferencji prasowej w Warszawie, Dalajlama przekonywał, że ludzie są bardziej dojrzali, a zmiany mentalne, jakie zaszły w bieżącym stuleciu, pozwalają mieć nadzieję, że XXI wiek będzie szczęśliwszy i spokojniejszy.

"Na początku wieku o demokracji i prawach człowieka mówiła garstka ludzi, dziś są to wartości uniwersalne. Jeszcze w połowie stulecia wojny uważano za nieuchronny i ostateczny środek rozwiązywania konfliktów, teraz już tak nie jest, stąd redukcja broni nuklearnych. Na początku stulecia budowaliśmy reżimy totalitarne, wierząc, że zmienią człowieka, a potem Związek Radziecki rozpadł się, i to nie pod wpływem siły z zewnątrz. Ludzkość wierzyła, że zasoby naturalne są niewyczerpane, pod koniec wieku rozumiemy, że spoczywa na nas odpowiedzialność za planetę, powstały partie zielonych, których główną ideą jest ekologia" - mówił Dalajlama.

Powiedział, że przekonanie żywione w sprawach religii "jedna prawda - nasza prawda" i wynikająca stąd gotowość do nawracania innych nawet siłą, ustąpiła poszanowaniu wielości tradycji. Podkreślił zasługi papieża Jana Pawła II dla ekumenii i wspomniał o zapoczątkowanej przed 20 laty wymianie mnichów katolickich i buddyjskich.

Przypomniał, że przed stu laty wierzono, że nauka i religia są sprzeczne, że nauka rozwiąże wszelkie problemy, natomiast "dziś nauka i duchowość zbliżają się do siebie, nauki medyczne uznały, że umysł należy kształtować nie zastrzykami, lecz przez medytację".

"To nie znaczy, że nie ma problemów, ale mam nadzieję, że stajemy się dojrzalsi, że niektóre problemy uda się zmniejszyć, a nawet rozwiązać. Wierzę, że instynkt przetrwania jest silniejszy niż instynkt niszczenia" - powiedział.

Wyraził nadzieję, że pomyślne rozwiązanie sprawy Tybetu jest tylko kwestią czasu, a on sam powróci do kraju, który opuścił po zajęciu Tybetu przez wojska Chińskiej Republiki Ludowej. (PAP)


Tibet info



up